Bieg Trzech Plaż
Cóż to był za dzień! od rana pochmurny i straszył deszczem. Przez chwilę pokropiło nawet... Foto: Piotr Bilski Na imprezie byliśmy pierwszy raz, chociaż to szósta edycja Biegu Trzech Plaż. Biegaczem nie jestem, to też nie nakręcały mnie wcześniej takie eventy. Jak wiecie, był to dopiero mój drugi bieg „oficjalny”, w którym wziąłem udział. Drugi, w którym pobiegłem wraz z córką. Oczywiście, moja sześciolatka biegła w dziecięcym... Jak zwykle jest to u mnie, bez większego przygotowania biegowego, choć trochę ostatnio pobiegałem. Korzystając z aplikacji mierzącej treningi, po raz pierwszy zaplanowałem sobie, jaki czas chcę osiągnąć. To miały być 32 minuty. Aplikacja pokazała mi 00:33:23. Na przygotowanej przez organizatorów, fajnej trasie prowadzącej leśnymi duktami rudnickiego lasku, mój osobisty organizm mnie zaskoczył. Dopadła mnie „kolka”. Pierwszy raz w życiu dopadła mnie taka mocna, że kląłem na głos. Złapała, to i trzymała mnie jeszcze przed 2km. Moją niemoc zauważył kol