Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2016

Strzał w Dziesiątkę #2 - Magdalena Talarczyk

Obraz
Eksperyment skończony! We współpracy z Magdą powstał drugi odcinek programu. Oboje przygotujemy się do zawodów. Procujemy zawodowo. Magda do tego jeszcze studiuje. Mimo codziennych obowiązków i zobowiązań, udało się nam stworzyć na odległość coś, co teraz prezentujemy Wam w ramach: ‪#‎ strzalwdziesiatke . Liczymy, że przyjmiecie naszą relację z wyrozumiałością. Magdzie dziękuję za „wspólnie” spędzony czas. Życzę Jej powodzenia w sportowych zmaganiach w Stanach Zjednoczonych i nie tylko.

Strzał w Dziesiątkę #1 Ariel Piechocki

Obraz
Doczekaliście się premiery programu „STRZAŁ W DZIESIĄTKĘ”. Komentujcie i udostępniajcie Pierwszy odcinek z Arielem Piechockim z Grappler Grudziądz

Grapplethon Warszawa

Obraz
To był prawdziwy maraton. Sala LFC zrobiła na mnie wrażenie. Na co dzień mam do czynienia z mniejszymi klubami. Kolejka do odhaczenia się na liście… i już wiedziałem, że uczestników jest tylu, ile zakładano. Wielu z nas przejechało sporo kilometrów, by się tu spotkać. Szczytny cel jaki przyświecał wydarzeniu: pomoc małemu chłopcu. Okazało się, że Jiu Jitsu łączy. Wchodząc na matę, nie wiedziałem, co mnie czeka. Trenując w klubie, sparuję z kolegami. Wszyscy się znamy. Tutaj… spotkanie z tak dużą ilością ludzi lekko mnie przerażało. Na szczęście – szybko opadł dreszczyk emocji, kiedy przybiłem pierwszą piątkę. Sparingi były różne: i lżejsze, i te na pełnej mocy, z pełnym zaangażowaniem, z zabawą i całkowitym relaksem. W końcu każdy wiedział, że ma do „przekulania” 3 godziny. Uczestnicy imprezy zapewne potwierdzą, że event się udał w 100%. Niech żałują ci, którzy nie uczestniczyli w imprezie. Poznałem tego dnia wielu ciekawych ludzi. Zapaliłem się do kolejnych działań związ

Trening w NO LIMITS Kwidzyn

Spełniacie swoje noworoczne postanowienia? Ja tak czynię. Ruszyłem z kopyta. Wybrałem się dzisiaj do położonego około 30 km od Grudziądza Kwidzyna, do klubu No Limits. Wpadłem na trening w ostatniej chwili. Z lekka pogubiłem się w zawiłościach architektury osiedla. Okazało się w końcu, że koło sali przejeżdżałem 3razy. Wybrałem trening MMA. Trenowałem pod okiem Adama Tulisza. A trening był aktywny, szybki, ciekawy. Na macie nikt mnie nie oszczędzał . I dobrze. Potrzebowałem tego. Należy podkreślić, że wszyscy „rywale” byli bardzo pozytywnie nastawieni do mnie. Ich podpowiedzi i rady bardzo sobie cenię. Dzięki panowie! Fajnie, że mogłem trenować z Rafałem Błachutą – dzięki za konkretne i życzliwe instrukcje! Żałuję tylko, że nie zrobiłem ani jedno zdjęcie. Trenerowi i kolegom z maty powiem jedno: robicie świetną robotę i… wiem, że jeszcze nie raz do Was zawitam. Tak będę organizował swój czas, by chociaż co kilka tygodni trenować z Wami! Do zobaczenia na zawodach i trening