Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2017

Debiuty za 5 dni.

Witajcie z wieczora. Jeszcze pięć dni. To czas roztrenowania, lekkiego rozruchu i odpoczynku. Tak postępuję przed każdym startem. Dzięki temu, w dzień zawodów czuję się dobrze. W sobotę czeka mnie wyjątkowe wyzwanie. Debiuty Cross 2017. Hehe. Sam nie wiem, po co tam jadę. Powaga. Odpoczywam po dzisiejszym treningu i pukam się w czoło, i pytam sam siebie: po co ci ten CrossFit człowieku? Po co taki wysiłek i rywalizacja z dzikami. Wiem, wiem – debiuty. Każdy może w nich wystartować. Właśnie każdy. Jeden lepiej, inny trochę gorzej. Więc i ja spróbuję. Co mi tam! Może nie będę ostatni… A jak będę, to trudno. Kiedyś mogę być pierwszy przecież. Chyba wariat ze mnie. No nic! Odpoczywam dalej. A Wy… trzymajcie kciukasy za naszą grupę debiutantów z CF86300. Bywajcie.

Grapplethon Warszawa II - dla Dawida

Sobota. Ruszam więc. Kierunek Warszawa. Start: godzina 12:00! Rundy po 6 minut. Sparingi… można było zrobić ich aż 30. Plan był taki: przekulam wszystkie. I wszystkie przekulałem. Jestem bardzo zadowolony. Grapplethon w Warszawie odbył się po raz drugi. Ubiegłoroczną edycję opisałem tutaj: Grapplethon I edycja . A jak było w tym roku? Równie ciekawie. Może mniej zwawodników na macie, ale poziom Jiu Jitsu na wyższym szczeblu. No chyba, że to moje obłędne wyobrażenie związane z BJJ, powodują takie myślenie (hehe). Po raz kolejny przedział umiejętności: od początkujących, po black belt. Organizatorzy Grapplethonu, jak to zwykle bywa, po raz kolejny pomagali potrzebującemu dziecku. Wszyscy uczestnicy wydarzenia, niezależnie od przynależności klubowych, miejsca zamieszkania czy umiejętności, swoim udziałem, przyłączyli się do szlachetnej akcji. Wszyscy dla Dawida. Sport łączy ludzi i pomaga potrzebującym, tak… bez rozgłosu. To jest to, co mi się podoba. Łącznie, prawie 8 godzin w drodze i

piszę mało, trenuję dużo

Piszę mało, trenuję dużo. Tak to właśnie u mnie wygląda. Tumult taki… Gonitwa za znalezieniem chwilki na skrobnięcie kilku zdań. Mimo to, lubię taki stan rzeczy. Lubię też takie zapytania: "kiedy kolejny artykuł?". Budujące i motywujące. Moich tekścików artykułami bym nie nazwał. Zresztą… sam nie wiem. Za chwilę zacznę 2 rok swoich sportowych wojaży. Na horyzoncie czeka kilka ciekawych wydarzeń sportowych, w których będę uczestniczył. Wiadomo, wszystko na miarę możliwości. W tym miejscu dziękuję kilku dobrym ludziom, dzięki którym, mogę być tu i tam. Dziękuje Wam dobre dusze. Bez Was, nie udałoby mi się zrobić kolejnego kroku do przodu. Dzięki znajomym, których poznłem w pierwszym roku prowadzenia tej strony, miałem informacje o wydarzeniach, jeszcze przed oficjalnymi komunikatami. To bardzo pomocne przy tworzeniu kalendarza wyjazdowego. I, jeśli zdrowie i bogowie pozwolą, pierwsze półrocze mam zaplanowane. Jedno z wydarzeń będzie konkretne. Będę TRENOWAĆ Z NAJLEPSZYMI. Ocze

jara szlugi i trenuje

Dzisiaj będzie o papieroskach. Jak wieść niesie, jedna z medialnych Fit Dam, jara szlugi. A ja, jak to ja… zapytałem u źródeł. No i nic. Brak odpowiedzi. No dobra… Pytam więc: czy osoba promująca zdrowy styl życia może tak hypokrisis .Ciekaw jestem, jak na wydolność sportowca wpływa palenie papierosów.  Czytam: "...dym z papierosów zabiera 15 - 20 procent cech motorycznych. Siła, szybkość, wytrzymałość, gibkość, skoczność, zwinność, równowaga i koordynacja ruchowa pod wpływem nawet wyczerpującego treningu, nigdy nie będzie wynosić 100 procent naszych genetycznych możliwości." I zastanawiam się, jak dużo jest takich sportowców-nałogowców. Po treningu na CrossFicie niektórzy też wychodzą na dymka. Zdarzyło mi się, że na macie miałem nieprzyjemność z palaczem…  A ja myślałem, że w śród wytrawnych sportowców, takie nałogi nie mają miejsca. Okazuje się, że się myliłem. W internecie znalazłem kilka artykułów o palących piłkarzach i innych wyczynowcach. SZOK! Znacie nałogowych palac

Nowy Rok Nowi My

Jeszcze nic, a ja już! Urlop mam i odpoczywam. Tak oto wchodzę w Nowy Rok. Dzięki takiemu stanowi rzeczy, mogę zacząć sezon od 2 treningów dziennie. Do tego zafundowałem sobie wylegiwanie się w samo południe, i wczesne przytulanie się do nocnej poduchy.  Po obżarstwie świąteczno – noworocznym, watro jest się mocniej zmęczyć. Nigdy o tym tak nie myślałem. Teraz wiem, że to dobre działanie, nie zamierzam tego zmieniać. Postanowienia noworoczne są realizowane przeze mnie i wielu. W tym, też nowicjuszy. Świadczy o tym znaczny ruch na salach treningowych. Na wielu profilach widziałem prześmiewcze memy ukazujące puste sale w lutym. Hmmm… ja uważam, że obecność nowych osób na treningach zaowocuje. Znaczny procent "sezonowców" łyknie sport. … Zachęcam i zapraszam na sportowe salony.

ChciałemToMam #1

Obraz
ChciałemToMam. W ten oto sposób zatytułowałem cykl relacji z wydarzeń sportowych, które skupię w jednym miejscu, na kanale YouTube. Są to spotkania typu: treningi, seminaria, zawody, w których uczestniczę. To wszystko, co spisuję na "papierze", będziecie teraz, w znaczącej mierze, również do obejrzenia. Dlaczego „ChciałemToMam”? Już odpowiadam. Powrót do sportu, by Trenować z Najlepszymi - Chciałem To Mam, i tyle z opisu. Zapraszam do obejrzenia pierwszej odsłony. Oto - ostatni trening w 86300CrossFit w roku 2016. Do wykonania zadań przygotowana była lista ćwiczeń (przedstawiona na filmie). Fajny zapierdziel dla silniejszych. Ale, ale… i dla tych, z mniejszym zapasem sił czy umiejętności też do zrealizowania. Do tych co namawiają mnie na Vlogi – z czasem będą. Cierpliwości… :)

Debiuty Cross 2017

Za mną kilkanaście treningów. Czeka mnie jeszcze kilka… i będzie to całe moje doświadczenie przed wyzwaniem, jakie sobie postawiłem na początek roku. Mowa tu o debiutach Cross. Oszalałem chyba… hehe. No, ale jak tu nie wyznaczać sobie celów sportowych, tworząc sportowego bloga? Sport jest dla mnie świetną zabawą. CrossFit, to rozwijająca się dynamicznie dyscyplina. Coraz więcej osób trenuje ten rodzaj sportu. Rosnące zainteresowanie CrossFitem, daje ciekawe możliwości organizowania atrakcyjnych sposobów rywalizacji. Niebawem odbędą się zawody typu debiuty. Mimo, że jeszcze stosunkowo mało rozpowszechniona dyscyplina, ciekaw jestem, na ile debiuty będą debiutami. Właśnie, mój udział w imprezie zweryfikuje moje rozważania.  Będzie na bank fajnie. Dla mnie, to kolejne, ciekawe doświadczenie. Na drodze do lepszych osiągów sportowych, każda forma przygotowań i rywalizacji są cenne. Przecież o to w tym wszystkim chodzi. Do zobaczenia w Łodzi. Link do wydarzenia kliknij