piszę mało, trenuję dużo

Piszę mało, trenuję dużo. Tak to właśnie u mnie wygląda. Tumult taki… Gonitwa za znalezieniem chwilki na skrobnięcie kilku zdań. Mimo to, lubię taki stan rzeczy. Lubię też takie zapytania: "kiedy kolejny artykuł?". Budujące i motywujące. Moich tekścików artykułami bym nie nazwał. Zresztą… sam nie wiem.



Za chwilę zacznę 2 rok swoich sportowych wojaży. Na horyzoncie czeka kilka ciekawych wydarzeń sportowych, w których będę uczestniczył. Wiadomo, wszystko na miarę możliwości. W tym miejscu dziękuję kilku dobrym ludziom, dzięki którym, mogę być tu i tam. Dziękuje Wam dobre dusze. Bez Was, nie udałoby mi się zrobić kolejnego kroku do przodu. Dzięki znajomym, których poznłem w pierwszym roku prowadzenia tej strony, miałem informacje o wydarzeniach, jeszcze przed oficjalnymi komunikatami. To bardzo pomocne przy tworzeniu kalendarza wyjazdowego. I, jeśli zdrowie i bogowie pozwolą, pierwsze półrocze mam zaplanowane. Jedno z wydarzeń będzie konkretne. Będę TRENOWAĆ Z NAJLEPSZYMI. Oczekujcie, warto! W planach mam wiele pomysłów i marzeń. Żeby się spełniały, podobno trzeba im pomóc. Działam więc.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

STRZAŁ W DZIESIĄTKĘ #10 Mateusz Siński

Sport lekiem na całe zło...! (wpis zawiera wulgaryzmy)

Poniedziałkowy ból.