Trening w NO LIMITS Kwidzyn

Spełniacie swoje noworoczne postanowienia? Ja tak czynię. Ruszyłem z kopyta. Wybrałem się dzisiaj do położonego około 30 km od Grudziądza Kwidzyna, do klubu No Limits. Wpadłem na trening w ostatniej chwili. Z lekka pogubiłem się w zawiłościach architektury osiedla. Okazało się w końcu, że koło sali przejeżdżałem 3razy. Wybrałem trening MMA. Trenowałem pod okiem Adama Tulisza. A trening był aktywny, szybki, ciekawy. Na macie nikt mnie nie oszczędzał . I dobrze. Potrzebowałem tego. Należy podkreślić, że wszyscy „rywale” byli bardzo pozytywnie nastawieni do mnie. Ich podpowiedzi i rady bardzo sobie cenię. Dzięki panowie! Fajnie, że mogłem trenować z Rafałem Błachutą – dzięki za konkretne i życzliwe instrukcje! Żałuję tylko, że nie zrobiłem ani jedno zdjęcie. Trenerowi i kolegom z maty powiem jedno: robicie świetną robotę i… wiem, że jeszcze nie raz do Was zawitam. Tak będę organizował swój czas, by chociaż co kilka tygodni trenować z Wami! Do zobaczenia na zawodach i treningach!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

STRZAŁ W DZIESIĄTKĘ #10 Mateusz Siński

Sport lekiem na całe zło...! (wpis zawiera wulgaryzmy)

Poniedziałkowy ból.