Bez treningu tydzień, co to będzie?

Opadł już kurz bitewny na arenach  ADCC w Łomiankach. Co ja piszę? To nie bitwy były, to wojny... Taki tumult panował w sobotę, że hej! Niedziela minęła na odpoczynku. Bo czasem trzeba. Tym bardziej, że obowiązki zawodowe wypełnią mi prawie cały tydzień po brzegi. Jednak poniedziałek należał do mnie – nie odpuściłem. Na przekór wszelkim przeciwnościom stawiłem się na treningu. Pisząc te słowa, ledwo zipię. Jadę na drugi koniec Polski. Będę wyłączony z treningów na tydzień. Po każdym powrocie  z zawodów wracałem, powiedzmy, zadowolony. Ale po przegranych - zniechęcony do dalszych treningów. I  jeśli nawet się nie przyznawałem do tego, to tak było. Teraz jest odwrotnie. Chęci do pracy nad własnym rozwojem i doskonaleniem mam. Ale wiadomo: samo się nie zrobi! Teraz trzeba założyć sobie kolejny cel, kolejne wyzwanie i dążyć do realizacji tychże. Sportowa Polska rozwija się w takim tempie, że trzeba dobrze się napocić, by nadążyć. W każdy weekend organizowane są zawody i imprezy. Te mniejsze lub większe. Czy to MMA czy BJJ, Crossfit, biegi przeszkodowe, tematyczne, cykliczne, prozdrowotne, charytatywne - jest tego w bród. Dla mnie nastał czas pracy poza domem. Spożytkuję go też na odpoczynek od wysiłku treningowego i na „rozważania filozoficzne” ;). A Wy trenujcie, jeśli tylko macie taką możliwość.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

STRZAŁ W DZIESIĄTKĘ #10 Mateusz Siński

Sport lekiem na całe zło...! (wpis zawiera wulgaryzmy)

Poniedziałkowy ból.