Szczęśliwego Nowego Roku 2017

I kończy się pierwszy taki rok w moim życiu. Rok, w którym poświęciłem każdy wolny czas na treningi. Pierwszy rok w moim życiu, w którym postanowiłem startować cyklicznie w zawodach. Był amatorski turniej MMA, było Brazylijskie Jiu Jitsu, starty w Jiu Jitsu NoGi. Zaliczyłem tez dwa biegi. Zdobyłem kilka medali. Poniosłem kilka porażek. Cóż, życie się toczy dwunastoma miesiącami. To było dla mnie dwanaście wyjątkowych miesięcy. Czas, który mnie, wiecznemu malkontentowi, pokazał, że można żyć „inaczej”. Mało tego, pokazał, że można żyć lepiej, aktywniej, mądrzej, ambitniej. I jeszcze dodam, że był to wspaniały rok z Wami, drodzy czytelnicy. Dzięki tak dużej ilości odbiorców, chce mi się więcej i więcej… Nigdy w moim życiu, nie napisałem tyle tekstów, co w mijającym roku. Kurcze… dajecie siłę. Powaga! Siła jest w Was. Każdemu z Was życzę tu i teraz, wszystkiego, co tylko Wy sobie życzycie w nadchodzącym roku. Zdrowia i braku kontuzji, tym trenującym, i tym, którzy chcą zacząć od 1 stycznia 2017 roku trenować. Bądźcie szczęśliwi!




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

STRZAŁ W DZIESIĄTKĘ #10 Mateusz Siński

Sport lekiem na całe zło...! (wpis zawiera wulgaryzmy)

Poniedziałkowy ból.