Seminarium z Maciej Alf Glabus.

Z przesympatycznym Alfem w ch#j pozytywne dwa dwugodzinne treningi. Jednym słowem, seminarium z Maciejem Glabusem. Były to chyba najlepsze godziny treningowe w moim blogersko - sportowym życiu. Pierwszy trening poświęcony był temu, co lubię: pracy z żółwia. Często na sparingach próbuję atakować z tej pozycji. Między innymi dlatego właśnie seminarium odpasowało mi. Prosta prostota i jeszcze raz… prostota. Jednocześnie skuteczne triki, powodujące szybkie zmiany pozycji z żółwia np. do pozycji bocznej. Drugi trening, to gilotyna i wyjścia z trójkąta. I znów jasne, czytelne objaśnianie. Zarazem pokaz technik skutkujących sukcesem. Dzisiaj krótko, bo zmęczenie daje mi się we znaki. I na koniec podsumowanie. Właśnie takie dni, takie spotkania, potwierdzają, że mój powrót do sportu był właściwą decyzją. Sparing z Alfem po jego seminarium, to zaszczyt.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

STRZAŁ W DZIESIĄTKĘ #10 Mateusz Siński

Sport lekiem na całe zło...! (wpis zawiera wulgaryzmy)

Poniedziałkowy ból.