Nieprzespane noce.

Jak macie przed jakimś wyjazdem, ważnym wydarzeniem? Macie sraczkę przed zawodami? Jak sobie radzicie ze stresem przed startem? Psycholog sportowy – specjalizacja nie powstała bez powodu, prawda? Egzamin dojrzałości… każdy kto przystąpił, wie jaki to stresik. Nie każdy jednak startuje w zawodach. Nie każdy bierze udział w wydarzeniach, na które trzeba pojechać do innego miasta i przemieścić się w samemu do wyznaczonego punktu, spotkać tam obcych ludzi. Ja pierwszą daleką, samotną podróż pociągiem odbyłem, mając chyba z 12 lat. Wsiadałem do wagonu i mimo, że w perspektywie miałem trzy przesiadki, miałem luzik. A teraz mnie się odmieniło jakoś. Teraz przed jakimś wydarzeniem, mam zazwyczaj dwie - trzy puste noce. Budzę się co godzinę, a o 3 czy 4 nad ranem jestem wyspany. Idzie się przyzwyczaić, a nawet polubić. Ciężko jest po takich bezsennych nocach bezpiecznie prowadzić auto 200 km i z pustą głową stanąć na macie i… wygrać. Może z tego oto powodu częściej odnoszę porażki niż zwycięstwa. "Tak sobie tłumacz"- hehe. Potrzebny psycholog? Może potrzebny jest jakiś inny sposób odreagowania? Wiem i znam ludzi, którzy maja gorzej ode mnie. Sraczki/żygaczki na porządku dziennym. Przerąbane! Stoperan tu nic nie pomoże hehe.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

STRZAŁ W DZIESIĄTKĘ #10 Mateusz Siński

Sport lekiem na całe zło...! (wpis zawiera wulgaryzmy)

Poniedziałkowy ból.