Jestem CrossFiterem? Czyli o Debiutach 2017 słów kilka.

Sobota, czwarty dzień lutego 2017 r. Kierunek podróży - Łódź. Trasa z Grudziądza do celu prosta i szybka. Autostradą… i myk, znaleźliśmy się przed pokaźnym kompleksem sportowym VeraSport. Jak piszą sami o sobie na szyldach: "najwięcej sportu w mieście". Boiska piłkarskie, korty tenisowe, fight club. Wszystko to, plus siłownia i box, robią wrażenie. Na miejscu dużo ludzi. Przewinęło się pewnie z 400 albo i więcej osób podczas trwania imprezy. Szybka i sprawna weryfikacja w punkcie informacyjnym. Pakiet startowy, w tym koszulka dla „starszego brata” . Moja uwaga pod adresem organizatorów: nie wszyscy startujący to dryblasy . No i nadszedł czas omówienia eliminacyjnych treningów, standardów i… można zaczynać. Przede mną odbyło się kilka startów. Wiedziałem co mnie czeka. 
WOD #1 
“80 reps of pure happiness” 
40 - Thrusters 40 kg 
40 - Lateral Bar Burpees 
Thrustersy, które nie do końca są mi jeszcze znane, a 40- to kilogramowe obciążenie zwyczajnie spowodowało mi barki i nogi. Było do wykonania 40 powtórzeń. I zaraz drugie ćwiczenie… Tu planowałem nadrobić. Niestety, skatowane nogi nie pozwoliły na dynamiczne przeskoki przez sztangę po "padnij powstań". Mój czas to 8:08. Osiem sekund kary za nie wykonanie w czasie wszystkich powtórzeń. 
WOD#2 
“Back to basics” 
3 Rounds: 
50 - Single Unders 
21 - KB Swings 20 kg 
15 - Box Jumps 60 cm 9 - Power Clean 40 kg 
Złożony z 4 ćwiczeń. Do wykonania trzy serie. Ćwiczenia odpowiadały mi bardziej. Niestety, czasu znowu zabrakło - karne 7sekund. Skakanka, swings i boksy bardzo mi podpasowały. Udało się dzięki drugiemu treningowi przesunąć się o kilka miejsc w tabeli. No właśnie… jak to wyglądało. Na liście 135 zapisanych atletów moje nazwisko znalazło się na 84 pozycji w eliminacjach. Szczerze myślałem, że będzie dużo gorzej. Przedstawiam nazwiska koleżanki i kolegów  z mojego klubu, którzy brali udział w imprezie: 
Roksana 22 
Artur 37 
Andrzej 38
Radosław  64 
Trenować z Najlepszymi - blog ;) 84 
Łukasz 87 
Seweryn 89 
Tomasz 90 
Łukasz 99 
Wszystkim Wam gratuluję. Andrzej i Artur cisnęli w półfinale. To była konkretna rzeźnia w Waszym wykonaniu- BOMBA! Roksanie niestety zabrakło kilku sekund, by dostać się do półfinału.  
Podsumowując: debiuty udane. Dla mnie to pierwszy udział w takim wydarzeniu. Jak dla mnie, poziom wysoki. Połączenie treningów z piękną precyzją – obłęd. Marzy o tym każdy początkujący CrossFiter. Pomysłodawcom i organizatorom przedsięwzięcia gratuluję pomysłu. Do zobaczenia za rok. Ups!!! Nie będę już debiutantem he.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

STRZAŁ W DZIESIĄTKĘ #10 Mateusz Siński

Sport lekiem na całe zło...! (wpis zawiera wulgaryzmy)

Poniedziałkowy ból.