Wakacje w kimonie.

Tydzień… siedem dni i… więcej treningów w GI niż w dotychczasowej "karierze". Czy się czegoś nauczyłem? Ufam, że tak. Przecież, każde nowe doświadczenie jest ważne. Wiem, że BJJ bardzo mnie podkręca, nęci, daje szczególny wymiar wewnętrznego spokoju. Pomaga odpocząć od codzienności. Wakacje z treningami w tle... treningi w czasie wakacji – czemu nie. Trenować z ludźmi, którzy swoją przygodę z Brazylijskim Jiu Jitsu, zaczęli dużo wcześniej ode mnie. Mało tego, mają „nazwiska”, mają osiągnięcia, to dopiero prawdziwy zaszczyt. Cóż ja – czuję się szczęściarzem. Oprócz treningów z Adamem w Warszawie i Karoliną w Koładce, miałem okazję poznać Jędrzeja Loskę. Szkoda tylko, że miał akurat urlop, również od treningów. Zostało tylko napisać: jestem zadowolony.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

STRZAŁ W DZIESIĄTKĘ #10 Mateusz Siński

Sport lekiem na całe zło...! (wpis zawiera wulgaryzmy)

Poniedziałkowy ból.