Trening w GI - Kołatka
Wróciłem… wróciłem by trenować z najlepszymi. Jestem, trenuję, robię to co lubię. Wróciłem do sportowej aktywności. Po treningu w Warszawie, przemieściłem się do odległej Kołatki. Miejsce to znane jest z obozów Brazylijskiego Jiu Jitsu, i nie tylko. W tym okresie jeden z takich trwał.
Miejsce świetne na aktywny i bierny odpoczynek. Pod bacznym okiem Karoliny Zawodnik uczestniczyłem w 2 treningach. Na dobry poranek - ok 5 km biegania po okolicznych lasach. Nienawidzę biegać, tam jakoś udało się przemóc. (UWAGA! teren obok kompleksu wypoczynkowego, to mrowiskowa metropolia. Dosłownie). Wieczorami… spotkanie u Karoliny na treningu w GI. Nie ukrywam, że GI, to nadal dla mnie nowość. I, lubię tego typu nowości. Mniej sparaliżowane ruchy, poznawanie podstaw i trudniejszych technik - bomba.
Dziękuję Karolinie za umożliwienie potrenowania mimo tak wielu obowiązków.
Miejsce świetne na aktywny i bierny odpoczynek. Pod bacznym okiem Karoliny Zawodnik uczestniczyłem w 2 treningach. Na dobry poranek - ok 5 km biegania po okolicznych lasach. Nienawidzę biegać, tam jakoś udało się przemóc. (UWAGA! teren obok kompleksu wypoczynkowego, to mrowiskowa metropolia. Dosłownie). Wieczorami… spotkanie u Karoliny na treningu w GI. Nie ukrywam, że GI, to nadal dla mnie nowość. I, lubię tego typu nowości. Mniej sparaliżowane ruchy, poznawanie podstaw i trudniejszych technik - bomba.
Dziękuję Karolinie za umożliwienie potrenowania mimo tak wielu obowiązków.
Komentarze
Prześlij komentarz