Grappler Cup

Pół roku istnienia klubu. Koniec sezonu. Świetna zabawa! Wewnętrzny turniej "Grappler Cup" podzielony na grupy: dzieci oraz dwie grupy mężczyzn -67 kg i od +67 kg. Szkoda, wielka szkoda, że dziewczyny nie zdecydowały się do zapisania i sprawdzenia swoich dotychczas zdobytych umiejętności.
Świętna zabawa dzieciaków. Rywalizacja w testach "na kartkach" jak i na macie.
Ciekawe starcia w obu grupach, walki na maksa - a miało być na 90% hehe. Fajna inicjatywa trenera i ciekawe przygotowanie imprezki z nagrodami dla wszystkich i medalami dla osób z podium.
Na wyróżnienie(moim zdaniem) zasłużył Andrzej Miąsko, który w swojej kategorii przegrał dopiero w finale wygrywając wszystkie eliminacyjne przed czasem. No i Mateusz Aniszewski za oddanie miejsca w dalszej rywalizacji po zwycięstwie, koledze z powodu bólu w plecach. Na koniec kilka słów o mnie. Przegrane dwa pojedynki przed czasem ze wspomnianym Andrzejem i na punkty z Pawłem Kondrackim. Porażki nawet na tego typu pojedynkach bolą... mają boleć! Mimo przegranych czuję delikatny progres i chyba wszystko po kontuzji wraca na odpowiednie tory!

Ariel robisz kawał dobrej roboty!




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

STRZAŁ W DZIESIĄTKĘ #10 Mateusz Siński

Sport lekiem na całe zło...! (wpis zawiera wulgaryzmy)

Poniedziałkowy ból.