Skąd bierze się boom na sport?

Skąd taki boom na „chwytanie” sportu? Zastanawialiście się kiedyś, skąd wziął się ostatnimi czasy taki progres na uprawianie sportów? Gdzie się nie obejrzę, ktoś biega, crossfituje, morsuje, trenuje na siłowni czy na sali sztuki walki. Ja sam należę do tych, którym się nic nie chciało przez wiele lat . Byłem jednym z tych, którzy mówili: nie mam czasu, nie stać mnie… Mylne twierdzenia. Bo przecież nie trzeba mieć pieniędzy by trenować. Owszem pieniądze pomagają. Gdy wróciłem do trenowania, jedyną inwestycją była składka klubowa – ot co. Czas… czas zawsze można wygospodarować. Nawet w domowym zaciszu, gdy dzieci już zasną, kilka chwil dla siebie…
Wróćmy jednak do sedna. Czy to wszechobecne chwalenie się na Facebooku osiągnięciami, sukcesami, sylwetką dało sygnał: ja też mogę tak. A może ciągła gonitwa i stres powodują, że trzeba znaleźć przeciwwagę?
Jak myślicie? Skąd to zainteresowanie obcowaniem ze sportem się wzięło? Bo chyba każdy z nas twierdzi tak samo. Gdzie się nie obejrzysz, tam sportowiec.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

STRZAŁ W DZIESIĄTKĘ #10 Mateusz Siński

Sport lekiem na całe zło...! (wpis zawiera wulgaryzmy)

Poniedziałkowy ból.