Trenować z Najlepszymi

Bieg Tropem Wilczym. Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych – Gardeja 2016 ! Niesamowite wydarzenie upamiętniające Żołnierzy Wyklętych, bohaterów, którzy odważyli się na patriotyzm. Tych, którym towarzyszyły do samego końca słowa: Bóg, Honor, Ojczyzna. Bieg poświęcony kobietom i mężczyznom, których prześladowali, torturowali i mordowali funkcjonariusze komunistycznej władzy za odwagę przeciwstawienia się pojałtańskiemu ładowi. Dzień 1 marca ustanowiony został przez Sejm RP w 2011 ro ku Narodowym Dniem Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Bieg odbył się w niedzielę w ponad 160 miastach i miasteczkach. Uczestniczyłem w takim biegu w Gardei, oddalonej około 22km od Grudziądza. W imprezie wzięło udział ponad 200 uczestników na dwóch dystansach: 1963m i 10000m. Wybrałem krótszy dystans i zająłem w nim 3 miejsce. 

Rozmowa z Filipem Sadowskim podczas VI Mistrzostw Polski NO GI JIU JITSU w Luboniu.

Kolejny odcinek Strzału w dziesiątkę. Tym razem na moje pytania odpowiada Karolina Zawodnik.

Cóż to był za dzień… co za emocje. Do Lubonia ruszyliśmy z kolegami z klubu o godzinie 4.00 nad ranem. Kilka minut po 7.00 dotarliśmy na miejsce, na Mistrzostwa Polski NO GI Jiu Jitsu. Sala szybko wypełniła się zawodnikami, którzy zjechali tu z całej Polski i nie tylko. Pierwsze weryfikacje i pierwsze walki rozpoczęły się o godzinie 8.00. Wydarzeniu jakim były wspomniane wyżej Mistrzostwa, towarzyszyła wyjątkowa atmosfera. Dopingowanie swoich kolegów i podopiecznych było go rące i pełne entuzjazmu. Smutek porażki i łzy radości towarzyszyły każdej walce. Pierwszego dnia Mistrzostw startowali posiadacze białych pasów wielu kategorii wagowych i wiekowych. Walki zarówno młodzików jak i starszych stały na bardzo wysokim poziomie. Niektóre pojedynki były tak zaciekłe, że „płonęła” mata, inne kończyły się po kilku sekundach a dla wielu starć – brakowało minut dogrywki. Profesjonalizm sędziów podkreślał poziom zawodów. Imprezie towarzyszyły elementy patriotyczne. Można było zao

Zapraszam do obejrzenia #3 odcinka programu STRZAŁ W DZIESIĄTKĘ. Moim gościem podczas 24h Maratonu BJJ, który odbył się w miniony weekend w Gdańsku był Adam Górny.

Maraton czy ultra maraton? Odpowiedzmy sobie na to pytanie. Zdecydowanie należy określić wydarzenie jako ultra! Z Grudziądza do Gdańska mam niewiele kilometrów. Wyjechałem na 2 godziny przed rozpoczęciem spotkania. Przed wejściem do klubu ciekawi ludzie, witający się z daleka: „hejka, wy też na maraton? – zapraszamy, zapraszamy!,” wróżyły koleżeńską atmosferę. Fajna sala, kolejka do rejestracji i… tylko 20 min do rozpoczęcia zmagań. Boom! … pierwsze pary w akcji. Czas leciał tak szybko, że nim się spostrzegłem, było „po obiedzie”. Ludzi na sali przewijało się tak dużo, że nie było możliwości sparować z każdym. Stoczyłem rundki z zawodnikami posiadającymi czarne, brązowe, purpurowe pasy. Te kulanki były dla mnie wielką nauką. Z pokorą i szacunkiem przyjmowałem podpowiedzi. Warto było powrócić do sportu, by Trenować z Najlepszymi . Wydarzenie zorganizowane w pełni profesjonalnie. Nic dodać, nic ująć. Łódź, Białystok, Gdynia, Gdańsk, Słupsk – to tylko kilka z miejscowości,

Dzisiaj w naszym klubie Grappler Grudziadz gościli trenerzy Gameness Team : Tomek Smierzchalski i Jarosław Zjeżdżałka – posiadacze czarnych pasów Brazylijskiego Jiu Jitsu. Panowie przyjechali z Poznania by poprowadzić trening „wyjścia z gardy”. Przy okazji zaprezentowali kilka ciekawych technik. Obaj uważnie obserwowali każdą trenującą parę. Na bieżąco udzielali dobrych rad. Każdy z nas był wyjątkowo zainteresowany indywidualnym instruktażem gości. To pierwsza taka wizyta w nowym klubie Ariela Piechockiego. Dobre rady obu panów wykorzystam w praktyce. Rozmowa z trenerami o moim powrocie do sportu dodała mi skrzydeł. Dziękuję za dobre słowa. Dziękuję za zaproszenie na trening do Poznania – na pewno skorzystam.

Skąd taki boom na „chwytanie” sportu? Zastanawialiście się kiedyś, skąd wziął się ostatnimi czasy taki progres na uprawianie sportów? Gdzie się nie obejrzę, ktoś biega, crossfituje, morsuje, trenuje na siłowni czy na sali sztuki walki. Ja sam należę do tych, którym się nic nie chciało przez wiele lat . Byłem jednym z tych, którzy mówili: nie mam czasu, nie stać mnie… Mylne twierdzenia. Bo przecież nie trzeba mieć pieniędzy by trenować. Owszem pieniądze pomagają. Gdy wrócił em do trenowania, jedyną inwestycją była składka klubowa – ot co. Czas… czas zawsze można wygospodarować. Nawet w domowym zaciszu, gdy dzieci już zasną, kilka chwil dla siebie… Wróćmy jednak do sedna. Czy to wszechobecne chwalenie się na Facebooku osiągnięciami, sukcesami, sylwetką dało sygnał: ja też mogę tak. A może ciągła gonitwa i stres powodują, że trzeba znaleźć przeciwwagę? Jak myślicie? Skąd to zainteresowanie obcowaniem ze sportem się wzięło? Bo chyba każdy z nas twierdzi tak samo. Gdzie się ni